poniedziałek, 6 czerwca 2011

Istota

Namaluję myślą,
utopii obrazek.
Naszkicuję losem,
zwykłego człowieka.

Narysuję lekko,
rzeczywistości twarz.
Przycieniuje ołówkiem,
kir podświadomości.

Mglistą peleryną,
okryję marzenia.
Bezszelestnym echem,
ukryję wspomnienia.

Oczy natchnę blaskiem,
nadziei srebrzystej -
zapomnianej iskry,
wschodzącego słońca.

Rubinowe wargi,
posmakują życia.
Czerwonym jęzorem,
świadomego bycia.

Sitowia barwnego,
czupryna rozwiana.
Zrumienionym licem
chce świat poznawać.

Hamak świadomości,
ukrywa życzenia.
Głowa pełna myśli,
podpiera marzenia.

Balsamem okryte,
arterie nieziemskie.
Zazdroszczą działania,
umysły najtęższe.

Srebrzystą otoczką,
okryję smak duży.
Ukrywając światu,
wyjątkowość duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz